Czasem jemy, bo jesteśmy głodni. Ale równie często – jemy, bo jesteśmy zestresowani, samotni, smutni, znudzeni albo… po prostu szczęśliwi. Jedzenie od dawna pełni w naszym życiu funkcję znacznie szerszą niż tylko fizjologiczne zaspokajanie głodu. Towarzyszy nam w świętach, trudnych rozmowach, chwilach ulgi i napięcia. Problem pojawia się wtedy, gdy emocje przejmują kontrolę nad tym, co, kiedy i ile jemy.
Właśnie tu wkracza psychodietetyka – dziedzina łącząca wiedzę psychologiczną z dietetyką. Jej celem jest nie tylko ustalenie, co masz jeść, ale zrozumienie dlaczego jesz tak, jak jesz. W tym artykule przyjrzymy się temu, jak emocje kształtują nasze nawyki żywieniowe, skąd bierze się jedzenie emocjonalne i jak skutecznie pracować z tym mechanizmem w praktyce.
Emocjonalne jedzenie – więcej niż słabość
Zdarzyło Ci się kiedyś „zagryźć stres” czekoladą albo sięgnąć po chipsy, mimo że wcale nie byłeś głodny? Jeśli tak – nie jesteś wyjątkiem. Jedzenie emocjonalne to bardzo powszechny mechanizm, który nie ma nic wspólnego z brakiem silnej woli. To strategia radzenia sobie z napięciem, której wielu z nas nauczyło się już w dzieciństwie.
Emocje, zwłaszcza te trudne – jak lęk, smutek, wstyd, frustracja czy poczucie osamotnienia – wywołują w nas napięcie, które organizm chce jak najszybciej zneutralizować. Jedzenie, zwłaszcza to bogate w cukier, tłuszcz i sól, działa jak szybka ulga. Pobudza układ nagrody w mózgu, wydziela dopaminę, a my czujemy się przez chwilę lepiej. To działa – dlatego tak łatwo się utrwala.
Psychodietetyka uczy, jak ten mechanizm rozpoznać, zatrzymać i zastąpić czymś zdrowszym – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.
Głód fizyczny a głód emocjonalny – jak je odróżnić?
Jednym z podstawowych kroków w pracy psychodietetycznej jest nauczenie się rozróżniania głodu fizycznego od głodu emocjonalnego. To dwa zupełnie różne stany, choć często są mylone.
Głód fizyczny: – pojawia się stopniowo, – związany jest z sygnałami z ciała (np. burczenie w brzuchu, osłabienie), – można go zaspokoić dowolnym posiłkiem, – ustępuje po jedzeniu.
Głód emocjonalny: – pojawia się nagle i jest bardzo silny, – często związany z konkretnym produktem (np. „muszę zjeść coś słodkiego teraz”), – nie znika po jedzeniu – może prowadzić do przejadania się, – po nim często pojawia się wstyd, poczucie winy, frustracja.
Zadaniem psychodietetyka jest pomóc klientowi nauczyć się wsłuchiwać w te sygnały i interpretować je z większą świadomością.
Emocje, które najczęściej prowadzą do jedzenia
Nie wszystkie emocje wpływają na nas tak samo. Istnieje kilka, które wyjątkowo często prowadzą do niekontrolowanego jedzenia:
Stres – przewlekły stres pobudza organizm do produkcji kortyzolu, który zwiększa apetyt, zwłaszcza na wysokokaloryczne jedzenie. Dla wielu osób to główny zapalnik podjadania.
Nuda – brak zajęcia i niska stymulacja powodują, że mózg szuka bodźców – a jedzenie jest jednym z najłatwiej dostępnych źródeł przyjemności.
Smutek i samotność – emocjonalna pustka często jest „wypełniana” jedzeniem, które daje choć chwilowe poczucie ukojenia.
Złość i frustracja – tłumione emocje mogą objawiać się jako przymus jedzenia, który pozwala odciągnąć uwagę od tego, co nas naprawdę boli.
Psychodietetyka nie tylko identyfikuje te mechanizmy, ale uczy alternatywnych sposobów radzenia sobie z emocjami – takich, które nie prowadzą do objadania się.
Praktyczne techniki psychodietetyczne
W pracy z jedzeniem emocjonalnym stosuje się wiele narzędzi, z których najważniejsze to:
Dzienniczek emocji i jedzenia – notowanie, co jesz i jakie emocje temu towarzyszą, pomaga w wychwyceniu wzorców.
Techniki uważności (mindfulness) – uczą zatrzymywać się przed odruchem jedzenia i przyglądać się impulsowi, zanim sięgniesz po przekąskę.
Zastępowanie zachowań – identyfikacja czynności, które mogą dać ulgę podobną do jedzenia (np. krótki spacer, rozmowa, oddech, muzyka).
Praca nad przekonaniami – wiele osób nosi w sobie przekonania typu „Nie zasługuję na lepsze ciało”, „Bez słodyczy nie dam rady” – psychodietetyka pomaga je zmienić na wspierające.
Wsparcie emocjonalne – czasem sama edukacja to za mało. Potrzebna jest praca nad relacją ze sobą, akceptacją ciała i zdrowym podejściem do zmiany.
Więcej o tym, jak przełamać psychologiczne blokady w procesie leczenia otyłości, znajdziesz w materiale: https://spokojwglowie.pl/jak-pokonac-psychologiczne-bariery-w-leczeniu-otylosci/
To świetny punkt wyjścia do zrozumienia, dlaczego jedzenie emocjonalne nie jest kaprysem, lecz często zakorzenionym, wieloletnim mechanizmem.
Dlaczego sama dieta nie wystarcza?
Tradycyjne podejście do odchudzania skupia się głównie na ograniczaniu kalorii i zwiększaniu aktywności fizycznej. Ale jeśli nie pracujemy równolegle nad tym, dlaczego sięgamy po jedzenie w niegłodowych momentach, każda dieta stanie się tylko kolejną tymczasową próbą.
Psychodietetyka działa głębiej – nie mówi tylko, co jeść, ale jak myśleć o jedzeniu, jak odbudować zaufanie do własnego ciała, jak nauczyć się żyć bez presji i kary. To nie szybka droga, ale skuteczna – bo nie opiera się na zakazach, lecz na świadomości, akceptacji i stopniowej zmianie nawyków.
Podsumowanie
Emocje mają ogromny wpływ na nasze wybory żywieniowe – często większy niż zdajemy sobie sprawę. Jedzenie staje się dla wielu z nas sposobem radzenia sobie z napięciem, nudą, smutkiem czy nawet radością. Psychodietetyka pozwala wyjść z błędnego koła diety i podjadania, oferując narzędzia do budowania trwałej, zdrowej relacji z jedzeniem.
Praca nad sobą zaczyna się od uważności i zrozumienia. A jedzenie – choć potrzebne, przyjemne i ważne – nie musi być jedynym sposobem na ukojenie. Można jeść zdrowo i żyć pełnią emocji, nie uciekając przed nimi, lecz ucząc się je oswajać.
Artykuł sponsorowany.